Nawet nie spodziewałam się, że w tym czasie odwiedzacie mój skromny blog, a jednak.
Dziekuję za te odwiedziny.
Dziś chcę wam pokazać bukiet urodzinowy, który w wakacje wykonałam dla Doroty.
Szalonej kolekcjonerki wszystkiego co fioletowe, limonkowo zielone i trochę różowe.
Z bezpośredniej rozmowy wiem, że bardzo podobał się jubilatce.
Ponieważ dogania nas już zima, i jesień zaczyna odchodzić w zapomnienie, postanowiłam, że właśnie w te bure dni , deszczowe i bardzo wietrzne, potrzeba mi koloru, nasycenia barwą, czegoś rozświetlajacego.
Stąd właśnie pomysł na pokazanie wam tego letniego serca.
Serce ofiarowane od męża i dzieci, Moje ręce przyczyniły się do iskierki w oku obdarowanej, szalonej "D" .
Jakoś zawsze lepiej oddziałowują na mnie zdjęcia w poziome. Czuję, że więcej do mnie dociera. Więcej szczegółów widzę. Mogę się wpatrywać, doszukiwać detali.
Dobrej nocy kochani.
Ewa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz